czwartek, 19 stycznia 2012

dzien jak codzien, albo i nie ;)

Witammm.... ;-))


aaaa mam taki natłok myśli, że nie wiem o czym pisac ;-) tzn w sumei nie wiem od czego zaczac. Ale moze najlepiej jak zaczne od poczatku! o!

Dostałam dziś maila, że mój blog został nominowany do konkursu "Top 100 International Exchange and Experience Blogs" Bardzo mi miło, ale nie wiaze z tym jakichkolwiek nadzieji itp ;-) Sam fakt, ze sie znajduje w konkursie jest dla mnie milym zaskoczeniem. Glosowanie zaczyna sie w lutym bodajze. Ale co tam....

                                                  

Dzis z ciekawosci zajrzalam w statystyki bloga i nie ukrywam, bardzo sie zdziwilam, ale sie usmiechnelam ;-) Sporo czytelnikow przybylo od zeszlego miesiaca! Wiec kolejne dziekuje! Blog zalozony z mysla o najblizszych cieszy sie coraz wieksza popularnoscia, a ilosc maili i wiadomosci na facebook'u jest ogromna! Odpisze na wszystkie, ale dajcie mi troche czasu ;-)
Fajnie wiedziec w jakich krajach mnie ludzie 'podgladaja'. Znajomych mam w wielu miejscach na swiecie, wiec widzac nazwe kraju/miasta i ilosc wyswietlen wiem kto zaglada ;-) (pozdrawiam Kamila! wcale nie jestes anonimowy, przynajmniej nie w internecie! ;-))
OK to tyle na temat statystyk i samego bloga. Wiecie co? Przywiazalam sie emocjonalnie do tego bloga, naprawde... az dziw mnie bierze! ;-)


Wczoraj oczywiscie nie obeszlo sie bez montaditos! Nie wyobrazam sobie teraz srody, bez wizyty w jednej z dwoch restauracji! Ale heloł, w moim przypadku zamawianie wcale nie jest takie proste, bo przy kazdej kanapce musze robic adnotacje w stylu "no mayo"/ "no pink sauce"..... :D no przepraszam ;-)
Ewka pamietasz Grecje i moje zamawianie gyrosa? "only with ketchup!" hahaha
nie lubie majonezow, sosow i innych pierdol. Keczup mi do szczescia wystarcza! ;D Chociaz i tak sie pomalu oduczam jego spozywania, gdyz sie ze mnie smieja ze jem wszystko z keczupem. Wiec OK, skoro nauczylam sie zyc tutaj bez pieczywa/zup/pasztetu/ziemniakow/parowek i jeszcze wielu innych rzeczy to podolam i bez keczupu ;-)

Ok zjadlam jednego i dopiero zrobilam fote! ;D nie nie, nie moja porcja cala! Moja i Ewy na poł! bez jaj juz, az tyle nie jem ;-)
Brava Potatoes zamowilam pierwszy raz. Frytki maja duzo lepsze! 
czekamy na nasze montaditos! a w brzuchu burczy.... ;-) aaa i moja nowa koszulka Miami Hurricanes! yeaaa! Go canes!!

Dzis dzien zaczelam o 6:30 i zakonczyłam o 16:30. Tzn dzien z mym bejbem ;-) Teraz jest juz pod okiem rodzicow! Około południa poszlismy na spacer na Lincoln Road, bo w niedziele ide na male przyjecie powitalne nowej au pair, wiec poszlam do Victoria's Secret kupic jej jakis zestaw kosmetykow. Wieeem, mam gest ;D Zawsze miałam, tak wogole, wiec no! ;-)



Prezent zapakowany czeka na niedziele ;-) Potem poszlismy na basen ;-) Blake zasnal, bo akurat jego pora byla, wiec ja sie opalalam godzinke i sluchalam muzyki. aaaaa mowilam juz ze kocham ta pogode tutaj? 30st w polowie stycznia? Jak mowilam, to wybaczcie ;-) RAJ!! ;-)

O 14 wpadla Marta, ale tylko na lunch, bo na 17 musiala wracac do pracy. Skoczyłysmy na amerykanskie nalesniki! Oczywiscie w towarzystwie Blake'a ;-) Same to nei to samooo!

moje nalesniki z karmelem i z bananem, do tego swierzo wycisniety sok z pomaranczy... mniammm ;-)

Pojadły, popily, pogadały. Ale jeszcze przeciez trzeba wstapic do Victoria's Secret! I nie mozna wyjsc z pustymi rekoma, ooo nieee!! Ale poznalysmy rodzenstwo polakow, ktorzy przylecieli z Wroclawia na 7 tygodniowy kurs angielskiego ;-) Wymienilismy sie numerami, wiec pewnie sie jeszcze spotkamy!
Moje dzisiejsze zakupy skromne, ale i tak ciesza ;-) nabyłam druga koszulke Hurricanes! ;-) i bielizne, noooo. musialam! W ciagu tych dwoch miesiecy kupilam wiecej bielizny niz przez cale swoje zycie. I do tej pory twierdzilam, ze to najgorsza czesc garderoby jesli chodzi o kupowanie. teraz to chyba najlepsza! ;-)

dzisiejszy zakup! ;-)
i wczorajszy zakup. na stronie VS nie ma tego t-shirt'u a ze dzis go mam na sobie to prosze bardzo, przepraszam za nieuczesanie ;D

Zdjecia bielizny sobie daruje, ale w sumie niektore nawet takie sexi chyba hahaha ;D tiaaa.... ;D

Takze jak widac dzien zlecial milo szybko i przyjemnie. Teraz zaczyna sie nieco gorsza czesc dnia- nauka..... Oto moj kochanek na ten wieczor i noc:



A tak na koniec, to jak sobie tak dzis lezalam i sie opalalam to sie zastanawialam gdzie jest to 'moje' miejsce na swiecie.... czy to Polska, czy to Stany, a moze Anglia, Niemcy, Austria.... Mam sto planow na dzien- wiem... Ale ja nie wiem, jeszcze nie wiem? A moze nigdy sie nie dowiem? Ehh....
Skonczy sie na tym, ze bede obywatelem swiata, a na pytanie 'gdzie mieszkasz' bede odpowiadac 'nie wiem' ......

Zyczcie mi szczescia, z prawem jazdy i ze wszystkim po kolei.... ;-)

Buzi ;*

P.S. Droga czytelniczko Marto K.! Kartka dzis wyruszyła w swą trase prosto do Ciebie do Niemiec ;-) Daj znac jak dotrze! :*

11 komentarzy:

Mrs. Gosia pisze...

Gratuluję nominacji Karoline! ;D no i oczywiście powodzenia na egzaminie z prawka :) Pozdrawiam

KamilkaPsycholka pisze...

Pozdrowienia dla mnie ?! ;P Czytam bloga na bieżąco i jak widzisz wiele innych osób też więc może są jakieś szanse w konkursie. ;PP
Powodzenia z prawkiem.! ;>

Agnieszka pisze...

Powoli zaczynam się uzależniać od twojego bloga :p
A jak to jest z prawem jazdy na Florydzie? Jakiś czas możesz jeździć na międzynarodowym a później trzeba wyrobić stanowe?

Karola pisze...

Gratulacje nominacji! :)

Twój blog naprawdę uzależnia i wchodzę zaglądam codziennie czy czasem czegoś nowego nie napisałaś :P

Pozdrawiam serdecznie z zaśnieżonego Rzeszowa! :)

Anonimowy pisze...

ojjj;p no czytam;p dzieki za pozdro w sumie;p

Marta K pisze...

Dziękuję za kartkę i juk tylko dojdzie dodam ją na bloga ! ;)

Gratuluję nominacji!

Widzę, że często zabierasz młodego na zakupy. Ja moich też aczkolwiek oni mogą roznieść sklep więc nie robię tego za często.

I w poniedziałek też będę ruda :D

annie pisze...

pisz częściej Karola, i jak tylko pojawię sie w stanach to dam znać.
ps papiery juz z gotowe w poniedziałek otwieram aupairroom :))) - ania gromadki.. :D :*

Gracjana ; ) pisze...

Gratuluję nominacji i mam nadzieję,że zajemiesz jakieś fajne miejsce ;))
Kurcze dziewczyno od Ciebie emanuję taka energia,że nie mogę się na patrzeć.Widać,że spełniasz swoje marzenia i to jest niesamowite ;)
Powodzenia i pozdrowienia z zimnej polski
Gracjana.

MaryES pisze...

Hahahah, no to ja się podziele swoim keczupowym doświadczeniem:)
Pierwsza pizza w Stanach, chyba dwa dni po przybyciu.. Maria bierze kawałek, po czym sięga do lodówki i bierze czerwony sos. Polałam nim cały kawałek nie szczędząc... a moja rodzinka w tym momencie bacznie obserwowała co ja takiego robię.. i do samego końca zastanawiali się czy na pewno zamierzam "to TAK" zjeść:) I do teraz jeszcze przeżywają moją keczupową manię:P

gresja pisze...

Gratuluje nominacji
i zazdroszcze naleśników z karmelem i bananem, gdyż strasznie nie chce mi sie wstać na śniadanie teraz ;p

Anonimowy pisze...

SWIETNIE !!!!

Pozdrawiamy :)) K i P