wtorek, 10 stycznia 2012

everglades- safari park


Park Narodowy Everglades- utworzony 6 grudnia 1947r. Jego obecna powierzchnia wynosi 6105 km kw. Jest to najwiekszy obszar dzikiej przyrody subtropikalnej, zachowany w Stanach Zjednoczonych. Jest trzecim co do wielkości parkiem narodowym w kontynentalnej czesci USA. Rocznie odwiedzany przez ponad milion turystow!
OK, tyle z wikipedii;D zreszta sami mozecie sobie poczytac, jesli jest ktos zainteresowany poglebieniem wiedzy na ten temat, a mysle ze warto! ;-)

W niedziele 8 stycznia razem z Marta, Ngan i Benjaminem wybralismy sie wlasnie do Everglades, odwiedzic krokodyle ;-)
Wycieczke zeczelismy od mojego domu. Marta spala u mnie a o 9 przyjechala Ngan. Pojechalismy jej autem, bo hosci jej tankuja samochod, wiec nie bylo koniecznosci zrzutki na paliwo, wiec kasa w kieszeni! ;-) Po drodze zgarnelismy Ben'a i w drogeeee! ;-))
W aucie, jak to zawsze rozmowy, wyglupy i oczywiscie nagrywanie przezemnie filmikow, bo ja to sie minelam z powolaniem! Chociaz w sumie wszystko przedemna, moze nastepne studia, ktore zaczne (i niekoniecznie skoncze, haha) bedzie cos w kierunku operatora kamery czy cos;D
Po około godzinie dotarlismy do celu. Wstep: 23$/os. I sruuu na łodke ;-) czy jak to sie tam zwie fachowo! Dostalismy stopery do uszu, bo lodka troche halasuje. Przejazdzka trwala ok 40 min, niezapomniane przezycie!

jestesmy na miejscu!

w droge! ;D
co jakis czas kierowca zwalnial i szukalismy krokodyli ;D
Niektore czaily sie pod woda....
... a niektore wygrzewaly sie na sloncu ;-)
Byly tez zlowie ;-)) dosc duze!
Przyroda, ktora moglismy podziwiac byla wspaniala! Zarowno rosliny jak i zwierzeta. Cos wspanialego, obszar zupelnie nie tkniety przez czlowieka!
Po powrocie na brzeg przywital nas na trawie krokodyl, ktory wyszedl z wody sie wygrzac ;-)

;-)
Ten chyba chcial sie ze mna umowic ;D bo jakies odglosy dziwne wydawal;D
Nastepnie odbywalo sie male show. Opiekun krokodyli karmil je, gadal do nich i w zabawny sposob opowiadal o zyciu krokodyli, porownujac je do zycia czlowieka! Duzo smiechu ;-)  Byla okazja do potrzymania malego krokodylka! Jejuuu jaki slodki był ;-)) A potem spacerowalismy po roznych mostach i ogladalismy jak toczy sie zycie w Everglades! Na jednej ze sciezek spotkalismy krokodyla! Wiadomo, strach byl, bo nie wiadomo keidy zaatakuje, wkoncu to dzikei zwierze, ale chec zrobienia fotki byla silniejsza! ;-) Na szczescie zyjemy! ;D

;-)

Blizej podejsc sie balismy ;-)
z dzidzia ;D

spacerek mostami
a na drzewach rosly banany!
eee wcale nie wiocha ;D haha
pogoda dopisala, jak zawsze na Florydzie ;P
Flaga Polski!! Radosc moja i Marty na jej widok- nieoceniona ;D wohoo ;-))

Na koniec wycieczki zakupilismy pamiatkowe fotki, ktore robili nam przy wstepie i poszlismy do restauracji, i zamowilismy panierowany pokrojony ogon aligatora! aaaaa to bylo dobre! troche glutowate ale w smaku to takie pomieszanie kurczaka i ryby, mi smakowalo, reszcie zreszta tez! ;-) tata nie wierzyl jak zadzwonilam i powiedzialam co jadlam! no nie dziwie sie, skoro w Polsce moj jadlospis byl dosc ubogi ;-)

wyglada jak kurczak z KFC ;-)
mniami!

Na lunch wrocilismy do Miami Beach. obok mojego domu jest swietna restauracja gdzie zjedlismy pyyyszne burgery! porcje typowo amerykanskie, ale dalismy rade! gorzej bylo wstac od stolu ;-)

prawie w domuuu! ;-)
a takim promem poplyniemy na Bahamy, moze juz w kwietniu! ;-)

Marta i Ben!

O godzinie 16 ekipa sie porozjezdzala, bo Marta na 17 musiala byc w domu bo zaczynala prace. Kolejny wspanialy dzien za mna ;-) Nastepna wycieczka jaka planujemy to Key West! ale to juz na caly weekend!
Dzisiejszy post w sumie to prawie zdjecia, ale wiem wiem, chcieliscie krokodyle i macie krokodyle, a teraz ide spac bo posiwecam sie i po nocy pisze posty bo kilka @ dostalam, w tym od Martynki i Ewki! ktore czekaja na fotki krokodyli (moglybyscie sobie obczaic na googlach a nie:D:)
dobranoc mi bo juz 02:20 a wam dzien dobry, szczegolnie mej sister Monice, z ktora gadam na facebook teraz, bo juz pije kawe i dostalo mi sie, ze nie ma porannej prasy. To juz masz i nie narzekaj! O! ;-)
Buziakiiiii :*

3 komentarze:

Gracjana ; ) pisze...

haha :)) Na zdjęciu krokodyle fajnie wyglądają,ale tak z bliska bym się bała ;))
Pozdrawiam ;D

Marta K pisze...

Ja chcę taką pogodę jaka jest u Ciebie ! :)

Paulina pisze...

Też jadłam mięso krokodyla! Na Kubie :) I też było kurczakowo-rybne :P I było też mega słone, przez co niezbyt mi smakowało. Ale spróbować na pewno było warto :)