sobota, 31 grudnia 2011

podsumowanie roku 2011

Szczęsliwego Nowego Roku! ;-)

 Kazdy robi podsumowanie, reasumuje, rozlicza... No to i moja kolej! 

Rok zaczął sie srednio dobrze jesli chodzi o moj stan 'psychiczny'... Ci co powinni, wiedzą jak było mi ciężko. Teraz jak o tym pomysle to nie było warto tak płakać, no ale wtedy nie wiedziałam, że moje życie przybierze tak wspaniały kierunek i mimo wszystko będę szczęsliwa, a nawet szczęśliwsza niż byłam ;-)

Na poprawe humoru w styczniu poleciałam z Martynką do Liverpool'u na zakupowe szaleństwo! Ewuś niestety się rozchorowała, więc była znami tylko myślami ;(

Po powrocie dostałam pracę, o którą mogę powiedzieć walczyłam. Bardzo chciałam tam pracować i się udało! I dzięki właśnie tej pracy, w której spędziłam wspaniałe 9 miesięcy, poznałam wspaniałe dziewczyny! Rondel, Gabii, Deszczu, Sylvii- jestescie wspaniałe a czas spędzony z wami wspominam zawsze z mega bananem na twarzy! Wariatki moje! ;*

Rok się toczył, nowi ludzie, imprezy. Mamo wiem, czasem byłaś zła, że traktuje dom jak hotel ale mam nadzieje, że mi wybaczyłas ;-) To poprostu w pewien sposób było moje odreagowanie wszystkeigo co sie działo wcześniej. Odżyłam. Tak! Zdecydowanie odżyłam ;-)

Oczywiście były dni gorsze, były lepsze. Az do pewnego czerwcowego poranka, kiedy to sie obudziłam, spojrzałam na obrazy nad łóżkiem (Jeden New York City a drugi London) i pomyslalam: "pora cos zmienic, gdzie mam jechac? W anglii byłam nie raz, a w Stanach jeszcze mnie nie widzieli, no to ok, pora spełnic marzenie!"
Odrazu wstałam, zalozylam profil w Au Pair in America (o programie slyszalam wczesniej, ale nigdy nie mialam na tyle hmm... odwagi, zeby wyruszyc w taka podroz). Powiedziałam do mami "mamo! jade do ameryki" a moja mama jak to mama "kolejny Twoj pomysl, ty wszystko zaczynasz a nic nie konczysz" Wieeeem, no chodziło o to, że zaczęłam dwa kierunki studiów i żadnego nei skończyłam, ale powiedziałam, że skończe, helloł! ;-)
Zaczęłam gromadzić wszystkei dokumenty do wyjazdu. Martynko i Kasiu- bardzo dziękuje za ogromna pomoc! Bez was tak szybko napewno nie udaloby mi sie zalatwic wszystkeigo ;*
Po niecalych 3 tygodniach, oficjalny match! Uff byłam coraz bliżej, ale data wyjazdu 14.11 Kupa czasu, no ale przynajmniej mogłam zarobić troche kasy ;-)
W sierpniu dostałam wize. Mega radosc! Juz jedna noga byłam w USA!
Potem dni sie toczyly w zwyklym tempie, ale wiadomo, zylam wyjazdem do Miami ;-)

Przyszedł wrzesien. Wreszcie udało mi się zebrac dupę i odwiedzić Kubusia i Pawła w Wiedniu! Niezapomniany tydzien za co Wam raz jeszcze kochani dziękuje! Tesknie za graniem w UNO! ;-))

Październik- kolejna wyprawa, tym razem odwiedziny Gabi na Erasmusie w Hiszpanii z Kasią (Rondlem;D) Mimo, iż los płatał figle, odwołali loty, było ciężko, ale udalo się i znalazłysmy się w tym pięknym kraju u jeszcze piękniejszej Gabii ;)) Wspaniały wypad! ;-))

No i nadszedł listopad. Pożegnania, pakowanie, zakupy i w końcu dzien wylotu!
Duuuużo łez, uścisków, ciepłych słów. Autem do Warszawy. Potem samolot do Frankfurtu, z Frankfurtu do Nowego Jorku. Poznanie 60 dziewczyn, z tymi samymi marzeniami, zobaczenie tego wszystkeigo co do tej pory widziałam na filmach. Poczułam, że moje marzenia zaczynają się spełniać! I w końcu lot z NYC do Miami- mojego nowego domu, tymczasowego!

I tak mineło już 1,5 miesiaca odkad tutaj jestem. Jestem i spełniam marzenia. Poznaje nowych ludzi, czuje i slysze jak moj angielski jest coraz lepszy, mimo, że nie był zły heloł! ;D Kazda minuta spedzona z Blake'iem daje mi niesamowita radosc. Kocham go jak własne dziecko ;-)

Teraz wiem, ze mimo iz czasem w pewnym sensie myslimy, ze swiat sie zawalil, to tylko chwilowe. Trzeba byc silnym i walczyc o szczescie i spelniac swoje marzenia. Ja w mega ciezkim czasie dla mnie mialam najblizszych. Moich rodzicow, siostry, przyjaciol!
Mamo dziekuje za godzinne rozmowy przez telefon!
Monika dziekuje za godzinne rozmowy u mnie w kuchni i u Ciebie na balkonie!
Ewa i Martynka- dziekuje za dobowe rozmowy przez telefon i spotkania na promienistych glownie! ;)
Kubuś i Paweł- dziekuje za kazda chwile spedzona glownie w siedzibie 'AA' ;-)
Mieliscie racje- zycie toczy sie dalej, i tak jak mowiliscie 'to tylko chwilowe, szczescie wroci' wrocilo! I to z podwojna sila! ;-)

To dość długi post pisany we łzach wzruszenia. To był najpiękniejszy, najwspanialszy rok w moim życiu! Dziękuję wszystkim, dzięki którym był niezapomniany! ;-)

If someone told me even a year ago this would be my life, I probably would have laughed in derision. Yeah, right, whatever. It was the best year in my life!

JESTEM NIESAMOWICIE SZCZESLIWA !!!!!!!!!!!!!!!! ;-))

A Wam moi drodzy chciałabym życzyć Najpiekniejszego i Najwspanialszego Roku 2012! Jakbym mogła mieć jedno życzenie na Nowy Rok, to chciałabym aby każda z bliskich mi osob była tak samo szczesliwa, jak ja jestem szczesliwa!
Spelnienia marzen i samych radosnych dni! Spelniajcie marzenia i pamietajcie, ze mimo iz jestem daleko to mysle o Was non stop i bardzo Was Kocham!!!! :*
Szczęsliwego Nowego Roku!! ja poczekam na niego 6h dłużej niż Wy ;-)

A teraz fotograficzne podsumowanie tego cudownego roku 2011 ;-)

Liverpool! oczywicie aparat ze zle ustawiona data, jakze by inaczej;D
Zakupy zakupy zakupy! ;))
ja i Martynka <3 ;-)
Wiedeń! 
z Kubusiem w Wiedniu ;)
Hiszpania!
Hiszpania ;) z Kasią vel. Rondlem i Gabii ;-))
Powrot z Hiszpanii do Polski przez Szwecje i niezapomniana noc na lotnisku! ;-)
z Ewką mą kochana ;-)
z drugą mą kochaną- Martynką i jej wspaniała Dorotką! ;-))
z Madzikiem, na kawce po egzaminach w sesji, jak jeszcze studentka UJ byłam ;D
Olka, Bibip i Dorotka ;-)
New York City! 
Times Square! ;-)
Spiący Blake na moim brzuchu ;-) Slodziak ;*
;-)
Nawiazywanie nowych znajomosci. Kocham toooo!!!  ;-)
Swięta pod palmami! Po raz pierwszy w zyciu ;-)
Dziękuje! ;-) Zawsze chcialam dostac wiecej niz jedna kartke, tradycyjna poczta! ;-)
Mam was wszystkich, noo prawie wszystkich...
:**

3 komentarze:

ff pisze...

Hej:)
Od jakiegoś czasu interesuję się tematyką Au pair, no powiem szczerze, że chyba od roku, o ile mnie pamięć nie myli:) No i często szukam jakichś nowych newsów, blogów i mam takie swoje dwa ulubione blogi. Od niedawna jednym z nich jest twój:) Jest świetny! Dużo wiadomości, zdjęć i ogólnie pała tu pozytywną energią:) Muszę Cię pochwalić za częste wpisy, bo mało która dziewczyna dba o to tak, jak ty, chyba żadna z tych, które regularnie odwiedzam :) Tak dalej! :)
Pozdrawiam serdecznie:)

Marta K pisze...

Czytam Twojego bloga i sobie myślę "Boże, marzenia naprawdę się spełniają".
Gdy dodajesz nowe zdjęcia z Miami to sobie myślę "też tak chcę".
Z okazji Nowego Roku, życzę wszystkiego dobrego ! I dzięki, że założyłaś bloga :D

mrt pisze...

kurde no, beczeeee:):) My jako Arabki najlepsze:)